Szedł ciemnym korytarzem, w
powietrzu unosił się zapach wilgoci, a ze ścian spływała woda.
Czuł strach, z każdym usłyszanym dźwiękiem odwracał się
nerwowo, próbując w otaczającej go czerni zauważyć jakiś zarys
postaci, ruch. Nie miał różdżki, był bezbronny, a na swoim karku
czuł oddech śmierci. Jeszcze jeden korytarz... Jeszcze tylko
zakręt... W końcu to dostrzegł, blade światło, praktycznie czuł
jego ciepło, zaczął biec. W końcu dotarł do jego źródła,
smukła, zakapturzona postać trzymała w ręku lampę. Poczuł się
bezpiecznie, zostawił za sobą mrok i strach. Dziewczyna szybkim
ruchem ręki ściągnęła w głowy kaptur i wtedy ją zobaczył...
Wyglądała zupełnie tak, jak wtedy gdy zobaczył ją pierwszy i
ostatni raz w swoim życiu. Długie blond włosy sięgały smukłej
talii, piękna twarz o łagodnych rysach, duże, sine usta i
orzechowe, załzawione oczy wpatrujące się w niego. Uniosła
błagalnie zakrwawioną dłoń w jego stronę, a z jej gardła
wydobył się krzyk bólu. Chłopak wiedział, że wpadł w paszczę
lwa, że nie ma dla niego już ratunku.
- Ja przepraszam! -
krzyknął rozpaczliwie. – Nie chciałem żebyś umierała! To nie
moja wina, ja musiałem Cię zabić!
Na bladej postaci te słowa
nie wywarły żadnego wrażenia. Zrobiła mały krok w stronę
przerażonego blondyna. Próbował się cofnąć, ale natrafił na
ścianę w miejscu, w którym powinien być korytarz. Zrozumiał, że
to koniec.
- Przepraszam... - zdążył jeszcze jęknąć.
- Przepraszam... - zdążył jeszcze jęknąć.
Kiedy otworzył oczy, obraz
bladej kobiety nadal wydawał się realny. Powoli docierało do
niego, że to tylko zły sen. Nie mógł się o nic winić, przecież
nie miał wyboru, nie mógł zawieść ludzi, do których miał
dołączyć, nie mógł zawieść Czarnego Pana, a przede wszystkim
nie mógł zawieść swojego ojca, to na jego uznaniu zależało mu
najbardziej. Niechętnie wstał z łóżka, miał mało czasu, a
przecież to właśnie dzisiaj zaczynał się kolejny, już szósty,
rok jego nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart.
Draco zabójcą? Przyznaję, że prolog ma potencjał. Lecę czytać dalej.
OdpowiedzUsuńCzemu tak krótko? Szkoda, bo Prolog strasznie mnie zaciekawił i jestem ciekawa kim była ta dziewczyna, bo opis jakoś do nikogo mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny :)
Trafiłam na twój blog dosyć późno, ale myślę że jeszcze dziś przeczytam wszystkie rozdziały :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się xx
Może mój też cię zaciekawi? Dopiero zaczynam..
http://booksmakeyourlifebetter.blogspot.com/
fajnie sie zaczyna
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam żadnego Dramione, z braku lenistwa chyba!
OdpowiedzUsuńDzisija jednak padło na Twój blog i muszę przyznać, że nie żałuje, że tu zajrzałam.
Zapowiada się świetnie, nawet bardzo świetnie.
Jestem ciekawa jak to wszystko zamierzasz rozegrać.
Dlatego też idę czytać dalej.
Pozdrawiam.
/~Kim EveLin.
Ehhh, żeby moja wena tak dobrze diałała :/
OdpowiedzUsuńJuż po Prologu nie mogę się oderwać :) Cudoffne <3
OdpowiedzUsuńWoow, nieźle się zaczyna lecę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńTsuki
Hermiona? Ale skąd ona? I czy Draco ją zabił? Dlaczego?
OdpowiedzUsuńMuszę lecieć dalej! ;D