środa, 7 stycznia 2015

Epilog

Troszkę mi przykro z powodu wyjątkowo małej frekwencji pod ostatnim rozdziałem, ale to opowiadanie i tak już się kończy. Właśnie teraz. :)
____________________________________________________________________

Leżała w swoim łóżku i wpatrywała się tępo w ścianę. Nie miała żadnych informacji od Draco i czekanie ją wykańczało. Zastanawiała się, gdzie teraz jest i co robi. Jak wygląda teraz jego życie. Czy jest teraz szczęśliwy? W roli Śmierciożercy, którym kiedyś pragnął zostać. Ilu ludzi zabił podczas bitwy?
Nagle drzwi do jej pokoju otworzyły się gwałtownie i stanęła w nich Ginny. Oczy miała całe we łzach, usiadła koło Hermiony i załkała.
- Co się stało? - zapytała panna Granger nieobecnym tonem.
Ginny w odpowiedzi podała jej tylko pergamin. Hermiona zaczęła czytać list.

Droga Ginny,
Błagam, spróbuj mnie zrozumieć. Odkąd pamiętam, takie życie było spełnieniem moich marzeń. Byłem gotów umrzeć w służbie Czarnego Pana. A potem poznałem Ciebie. To nie tak, że nie miałem wyboru, miałem, po prostu dokonałem go zbyt wcześnie. Z tego nie można już się wycofać. Tylko śmierć może zwolnić nas z obowiązku w jego służbie. Nie wiem, jak dalej potoczy się moje życie, ale mam nadzieję, że nadejdą w końcu czasy, kiedy będę mógł Cię kochać bez konsekwencji. Cokolwiek by się nie zdarzyło, ja będę na nie czekał, będę czekał na Ciebie. Choćby miało to trwać całe moje życie, ja wierzę, że jest dla nas szczęśliwe zakończenie. Nie oczekuję jednak od Ciebie tego samego, zrozumiem, jeśli ułożysz sobie życie z kimś innym. Masz do tego prawo, a ja pogodzę się z Twoją decyzją. Błagam, uważaj na siebie, dbaj o swoje bezpieczeństwo! Nie próbuj się ze mną kontaktować, to niebezpieczne! Bardzo chciałbym Cię zobaczyć, ale nie mogę Cię tak narażać. Przysięgam, że jeszcze kiedyś wszystko się ułoży i że już zawsze będę Cię kochał.

Pozostaje jeszcze druga kwestia. Nienawidzę przekazywać złych wiadomości, ale jestem to winien Hermionie. Draco nie miał tyle szczęścia co ja. Wczoraj, podczas przeszukiwania zamku znaleźliśmy pod gruzami jego ciało. Nie wiem, jak mógłbym zapisać tutaj cały ból, jaki teraz czuję. Przekaż jej, proszę, wyrazy współczucia ode mnie. Musi być teraz silna, nadeszły ciężkie czasy. Ty z resztą też, nie pozwalaj sobie na słabość. Musicie się sobą opiekować.
Na zawsze Twój,
B.
PS Proszę Cię, mała, nie płacz. Z opuchniętą i czerwoną twarzą nie jesteś już taka seksowna.



Miała wrażenie, że to jakiś podły żart, że ktoś z niej okrutnie zakpił. Poczuła wściekłość w stosunku do Blaise'a. Nagle zrobiło jej się duszno, jakby zabrakło powietrza wokół niej. Świat zawirował. On nie żyje... Draco nie żyje... To ty go uśmierciłaś, zabiłaś go! Żyłby, gdyby nie ty – szeptało coś w jej umyśle.
- To niemożliwe – szeptała do siebie.
Ginny przytuliła ją mocno, a Hermiona załkała w jej ramionach.
- Tak mi przykro – powiedziała ruda dziewczyna.
Cała drżała od emocji, które miała w sobie. To wszystko dopiero przedzierało się do jej świadomości...




Siedziała i wpatrywała się w okno. Padał deszcz, a ona czuła, że pogoda dokładnie odzwierciedla jej samopoczucie. W jej sercu też padał deszcz, jeszcze wczoraj szalała burza, ale teraz lekko się uspokoiła. Powoli wściekłość i rozpacz ustąpiły miejsca pustce.
- Hermiono, musisz w końcu stąd wyjść – usłyszała obok siebie cichy głos Ginny.
Panna Granger nawet nie zauważyła nadejścia przyjaciółki. Zbyt zajęta własnymi myślami, wyłączyła się na świat.
- Nie, wolałabym tu zostać – powiedziała z pewnym opóźnieniem, wpatrując się w krople deszczu spływające po szybie.
- Nie możesz zamykać się tak w sobie, martwię się – szeptała, jakby nie chciała spłoszyć jej żadnym głośniejszym dźwiękiem.
- Powinnaś być silna, Draco nie chciałby...
- Przestań, nie mów nic więcej – Hermiona nagle spojrzała prosto na nią. - Zabiłam go, rozumiesz? Skazałam na śmierć. Nigdy sobie tego nie wybaczę, nigdy.
- Daj spokój, nie myśl tak! To nie twoja wina, rozumiesz? Nic nie mogłaś zrobić!
- Mogłam, mogłam uciec razem z nim! Żyłby, gdybym to zrobiła!
- Wymagał od ciebie zbyt wiele – Ginny mówiła spokojnie, ale w jej oczach Hermiona widziała gniew.
- Proszę, wyjdź – wyszeptała. - Chcę zostać sama.
Ginny odsunęła się od niej gwałtownie. Lekko poczerwieniała ze złości i ruszyła w stronę drzwi. Odwrócił się jeszcze tylko na chwilę.
- Wyobraź sobie, że nie tylko ty masz ciężko, Blaise nie dał już żadnego znaku znaku życia, nie wiem, co się z nim dzieje... – warknęła i wyszła, wściekle trzaskając drzwiami.
Wreszcie została sama. Upragniona, niczym niezmącona cisza... I jej myśli, wspomnienia. Nie chciała płakać, nie mogła. W jej wnętrzu panowała pustka, a oczy były suche. Wszystkie łzy wypłakała już dawno. Wyciągnęła z biurka małe, niebieskie pudełeczko i otworzyła je zaklęciem. Przez chwilę wpatrywała się w łańcuszek z zawieszką w kształcie gwiazdki, ale odłożyła go szybko, kiedy w jej oczach pojawiły się jednak jakieś łzy. Wzięła z szuflady małą, niebieską karteczkę i sięgnęła po pióro. Od jego śmierci robiła to codziennie. Pisała do niego krótki liścik, zawierała w nim wszystkie swoje uczucia. Chociaż przez tę chwilę mogła poczuć, że znów jest obok niej. Później chowała go do pudełeczka i zabezpieczała je zaklęciem. Tak było też tym razem. Atrament rozmazywał się od jej łez. Później znów wpatrywała się otępiała w okno. Bardzo chciała sobie w końcu z tym poradzić, ale czuła, jakby to było niesprawiedliwe w stosunku do niego. Jak mogła żyć normalnie, skoro jego tu nie było? Jej serce było w strzępach, a umysł nie pracował tak szybko. Rozpadała się na drobne kawałeczki dzień za dniem. Pogrążyła się w swoim cierpieniu. Bólu miłości. Miłości, której nigdy nie wyznała.

________________________________________________

Czas na trochę podziękowań.
Dziękuję Msr Black, która była ze mną od samego początku i myślę, że gdyby nie jej komentarze, poddałabym się na samym początku.
Dziękuję Lorze, która jest wyjątkowo sympatyczną i otwartą osobą, za wszystkie rozmowy.
Dziękuję Vanilli, za tyle miłych słów i za to, że potafiła mnie zmobilizować do działania.
Dziękuję Tsuki i Małej Mi za tyle miłych słów.
Dziękuję Pannie Nieporozumienie i Sije, wasze wyczerpujące komentarze zawsze były dla mnie ogromną motywacją.
 Dziękuję angusie, gdyby nie jej komentarz pod prologiem i pierwszym rozdziałem, nie pisałbym dalej.
Dziękuję też Didim, Layls, Katarzynie, Olivi, Nikicie i wszystkim, których nie wymieniłam.


Za kilka dni pojawi się na tym blogu miniaturka opisująca dalsze życie Hermiony. Nie pasowała mi do prologu, bo ma trochę inną formę. W tej notce będzie też ważna informacja dotycząca mojego nowego opowiadania.


Proszę, aby każdy, kto czytał to opowiadanie zostawił po obie komentarz z choćby jednym słowem, żebym wiedziała, ilu was było. Anonimki, czas się ujawnić :)

52 komentarze:

  1. Dlaczego go zabiła? Jesteś okrutna :P
    To opowiadanie było świetnie szkoda że to już koniec :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Draco żyje, on żyje....
    Tak się dla mnie skończyło. Koniec kropka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostawiam u Ciebie komentarz po raz pierwszy. Nie gniewaj się na mnie. Fakt jestem strasznie leniwa, ale dzisiaj trzeba było wziąć się w garść i nakreślić parę słów.

    Szczerze mówiąc ciężko jest mi uwierzyć, że to już koniec. Zakończenie jest adekwatne do wszystkiego, co wcześniej stworzyłaś.

    Nie pozostaje mi nic innego, niż podziękowanie Tobie za to opowiadanie. Mam nadzieję,( myślę,że nie tylko ja) że niedługo znów pojawi się coś Twojego autorstwa.

    Pozdrawiam
    PAT.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gniewam się, a wręcz się cieszę! :)
      Dziękuję bardzo za miłe słowa :)

      Usuń
  4. To już prawie koniec .-.
    Merlinie .-.
    Bardzo dziękuję za podziękowania (da fuq? XD), miło, że motywowałam choć trochę :D
    A teraz do rzeczy :v
    Uwielbiam Cię za smutne zakończenie. Mimo, że zawsze na nich płaczę i u Ciebie nie było inaczej, to o wiele bardziej wolę je w opowiadaniach. Cała historia była cudowna, jedna z moich ulubionych. Dziękuję, że ją napisałaś i opublikowałaś :3
    Szkoda mi też Ginny. Takie czekanie i niewiedza, co dzieje się z Blaisem muszą być równie przytłaczające jak cierpienie Hermiony. Dają tylko jakąś nadzieję, która może okazać się fałszywa ;-;
    Cale opowiadanie było fantastyczne, nieszablonowe i po prostu genialne. Myślę, że jeszcze nie raz (nieraz? ;-;) będę d niego wracać. A tymczasem czekam na miniaturkę i nowe opowiadanie. Myślę, że będzie jeszcze lepsze niż to. Nie. Jestem tego pewna :3
    No i na koniec chciałabym pogratulować Ci, że dałaś radę doprowadzić to do końca :3
    Pozdrawiam,
    Mrs Black

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie... nie... :'( Popłakałam się przy tym liście... Smutne zakończenie...













    Dobra, trochę ochłonęłam, czas na jakiś normalny komentarz. Szkoda, że takie krótkie, no ale ważne, że jest. Nadal nie mogę uwierzyć, że to już koniec. :( To będzie takie... dziwne, bez tej historii.
    Szczerze mówiąc na samym początku pomysł sparowania Hermiony i Draco mnie odrzucał. Po prostu mi do siebie nie pasowali. "Wyguglałam" sobie jakieś Dramione, żeby sprawdzić co to za zwierzę i tak trafiłam na twojego bloga. Powiem tak: zmieniłaś moje nastawienie już od pierwszych rozdziałów. Piszesz tak ciekawie, potrafię się utożsamić z każdym z bohaterów. Co prawda czasem trafiały się jakieś błędy, ale tego się nie da uniknąć. Doskonale potrafisz opisywać uczucia, gratulacje! Jestem zazdrosna XD I gratuluję ci jeszcze tego, że skończyłaś to opowiadanie. Jest cudowne. A ja nawet żadnego do połowy doprowadzić nie dałam rady XD
    Ale mimo tego, że zmieniłaś moje nastawienie do Dramione, chyba już z nim skończę. Chcę mieć jedną wersję ;) Ale gdybyś zabrała się do pisania czegoś innego, to jak najbardziej, daj mi znać, bo piszesz wspaniale.
    Życzę powodzenia i dziękuję za podziękowania (O.O jak to brzmi XD)
    Gorąco pozdrawiam
    Nikita :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej *.* Naprawdę jest mi cholernie miło to czytać, że zmieniłam Twoje nastawienie do Dramione! Dziękuję <3

      Usuń
  6. OO O.o, Dracze jak mogłaś go uśmiercić tak mi smutno z tego powoduuu Ale opowiadanie świetne, pomysł był dobrze poprowadzony od początku do końca. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną notkę i nowe opowiadanie.
    Serdecznie pozdrawiam,
    Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka ;) świetne opowiadanie, pochłonęłam od razu ale zakończenie mi się nie podoba (nie bierz tego do siebie ja po prostu nie cierpię smutnych zakończeń XD) a może chciałabyś napisać alternatywne zakończenie z happy endem, hmmm? Wtedy czytelnicy wybiorą sobie to które mu bardziej odpowiada ;) ja na pewno bym przeczytała. Życzę dużo weny i pozdrawiam :D

    Olix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam nad taką opcją z zakończeniem alternatywnym, jeszcze wezmę to pod uwagę :)

      Usuń
  8. W koncu nie cukierkowate zakończenie! Super :)
    Scatty

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja nie cierpię Sad End'ów :/ Szkoda, że już kończysz z tym opowiadaniem, ale nie mogę doczekać się następnego. Życzę Ci dużo weny i mam nadzieję: Do napisania :)
    Dimi
    Ps. zapraszam na notkę halfofdim.blodspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! <3
      Zajrzę w najbliższym czasie :)

      Usuń
  10. Ach, już teraz wiem skąd się wziął tytuł.
    Czuję się prawie jak Hermiona. Jest mi strasznie smutno i jestem trochę rozczarowana, że sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Przynajmniej dla Ginny i Blaise'a istnieje jakaś minimalna nadzieja. Nie sądziłam, że doczekam się tak prędko końca. Zauważyłam, że lubisz pisać opowiadania z bolesnym zakończeniem. Ja z kolei mam z tym kłopot i do tej pory nie udało mi się zakończyć czegoś w niewesołym stylu. :D
    Naprawdę przez ten czas rozwinęłaś swoje umiejętności pisarskie. Jest już duża różnica między prologiem a epilogiem, ale o tym już chyba kiedyś wspominałam.
    Oczywiście, by nie zabrzmiało wszystko słodko, to muszę też wspomnieć trochę o minusach. Zdarzały Ci się błędy, szczególnie literówki, ale po kilku linijkach się o nich zapomina, więc nie jest źle. Mogę się przyczepić do niekanonicznych postaci, ale sama łamię przecież kanon nagminnie :) Najbardziej drażniły mnie te braki akapitów. Gdy czytało się dłuższy tekst, to wszystko się zlewało. Staraj się robić co kilka zdań wcięcia. Można je ustawić automatycznie w komputerze. I poza tym nie jestem fanką jasnego tekstu na ciemnym tle. Niestety wklejam tekst do worda, by czytać i to świadczy tylko o tym, że szablon się do czytania nie za bardzo się nadaje. Miej moje biedne oczy na uwadze :) Może zmiana czcionki też coś by dała?
    Na końcu mojego elaboratu chciałbym Tobie podziękować. Za podziękowania :) Jest mi bardzo miło.
    Za zajrzenie do mojego bloga. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, gdy przeczytałam Twoje liczne komentarze. Aż mnie zachęciły do dalszego pisania. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do mnie zajrzysz.
    Chciałam również Ci życzyć dalszych sukcesów w pisaniu. Na pewno zostanę tu jeszcze długo. Mam jeszcze do nadrobienia Miniaturki :)
    I pamiętaj, nie zniechęcaj się małą ilością komentarzy. Przecież najważniejsze jest to, że są z Tobą czytelnicy, na którym Twoje opowiadanie bardzo zależy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw sprawy techniczne :)
      Dziękuję za uwagę o akapitach, będę o nich pamiętać na przyszłość, a tło zaraz przyciemnię :)
      Oczywiście, że do Ciebie zajrzę, ale zostawiłam sobie dwa ostatnie rozdziały na bliżej 19, żeby nie czekać zbyt długo na kolejny! :3
      Dziękuję za tak obszerną opinię, nawet nie wiesz, ile ona dla mnie znaczy!

      Usuń
  11. Innego zakończenia sobie nie wyobrażałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O ty! Ja tu cekalam na happy end a tu co! Dupa! Jak mogłaś uśmiercić Draco? Mojego Drac?! Oj nie wiem czy ci to wybaczę kochana!
    No ale czekam na kolejny blog. Może chociaż tam będzie happy end? <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniec..... Jakie to smutne . Zżyłam sie z tym opowiadaniem i bardzo mi źle :( Fajna byla ta podróż. Ach te emocje w kazdej notce uzależniały;) . Kocham to opowiadanie za to ze ta milosc nie byla łatwa i slodka jak wszędzie. Ten blog to taka perełka . Na początku byłam trochę w szoku ze nie ma szczęśliwego zakończenia ale jak mysle o całym opowiadaniu to bylo najodpowiedniejsze i trafione w 10 . To właśnie Ty taka dramatyczna ;) Czekam na następny blog .
    Do zobaczenia
    Mala Mi

    OdpowiedzUsuń
  14. Nienawidzę komentować , ale proszę ! Ujawniam się !

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna niesamowita, cudowna, przepiękna historia dobiegła końca. Czuję smutek, nie tylko z powodu takiego zakończenia, ale też z powodu, że to koniec. Nie wiem czy wczesnej komentowałam, a jeśli tak, to prawdopodobnie tylko parę razy. Nie cierpię takich zakończeń, ale to, w jaki sposób ujęłaś te ostatnie odczucia, emocje, przeżycia, jest niesamowite. Dziękuję za to opowiadanie i dziękuję, że nie porzucasz blogowania.
    Pozdrawiam,
    Cassie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję, za ten komentarz i za poświęcenie czasu na to opowiadanie :)

      Usuń
  16. Draco.. on nie żyję.. Draco nie żyję.. DRACO NIE ŻYJĘ!
    Szczerze mówiąc, zatkało mnie, gdy przeczytałam. 'Draco nie miał tyle szczęścia co ja'. Ostatecznie zakończenie mi się podoba, przejadły mi się happy endy, oby tak dalej ^^

    przepraszam, że TU o tym piszę, ale co z twoją notką na bajkowych? ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Komputer w naprawie, najprawdopodobniej stracę wszystkie dane, trzeba będzie poczekać :C

      Usuń
  17. To opowiadanie jest niesamowite. Trafiłam tutaj wczoraj i zamiast słuchać na zajęciach, ja siedzę i piszę komentarz, żeby pozostawić po sobie ślad.
    Pochłonęłam całość w niecałą dobę i stwierdzam, że nie mogłam się od niego oderwać. Oprócz nielicznych błędów składniowych (przestawione słowa w zdaniu), literówek i zjedzonych słów nie doszukałam się większych błędów w tekście, za co jestem bardzo wdzięczna ;) ponieważ rażące błędy zniechęcają do czytania.
    Fabuła zwięzła i ciekawa, ja nie mam się do czego przyczepić, ponieważ czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Aż żałuję że już się skończyło.

    Zresztą... Jeśli dalej będziesz pisać, dołączam się do stałych czytelniczek. Nawet jeśli nie bede zawsze komentować, co jakiś czas będę zaglądać i dawać znak życia.

    Pozdrawiam i życzę weny na kolejne twoje wytwory wyobraźni ;)

    Ishira/Eleena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam na blogu i dziękuję za miłe słowa! :3

      Usuń
  18. Jak moglas... Pisze to o 6:21.. Zamiast ubierac sie do szkoly leze i rycze. :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaskoczyłaś mnie tym zakończeniem.... Siedzę w pokoju i płacze ... Opowiadanir był o cudowne i pokochałam je od 1 rozdziału <3 Przepraszam, że nie komentowałam co rozdział, ale nie mialam czasu gdyż odrazu zabierałam sie za następny rozdział...Mam nadzieje, że napiszesz dla nas jeszcze jedno takie cudowne opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Opowiadanie jest rewelacyjne !
    Nie lubie Sad Endów bo zawsze płacze i tak też było w tym przypadku ;(
    Masz świetny styl pisania :3
    Trzymasz czytelnika w napięciu :) W Twoim opowiadaniu jest dużo akcji co niezmiernie mi się podoba :)
    Pozdrawiam ;*
    http://polecalnia-dhl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobra nie wytrzymałam.
    Nie mam zamiaru hamować łez, bo nikt mnie nie widzi.
    Przepraszam Cię, że nie było mnie z Tobą do końca. Wiem, że nigdy Ci tego w pełnio nie wynagrodzę, więc chociaż pozostawię tutaj swój długi komentarz.
    Na próżno próbowałabym opisać emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania całej historii. Było ich zbyt wiele. Każdy rozdział był dla mnie istną gratką, ogromną przyjemnością i wielką niespodzianką. Potrafiłaś mnie zawsze na nowo zaskoczyć, rozbawić, zadziwić i ucieszyć, ale nigdy mnie nie rozczarowałaś.
    Świat przez Ciebie stworzony przez dłuższy czas był moim światem, światem, który towarzyszył mi zawsze w myślach i snach. Razem z Twoimi bohaterami przeżywałam przygody, śmiałam się i płakałam, podobnie jak teraz płaczę razem z Hermioną czytającą list.
    I to już koniec tego wszystkiego, tak? Jestem pewna, że o ile nigdy nie skasujesz tego opowiadania, o tyle ja obiecuję, że będę do niego wracać. Bo Twoje dramione jest nieśmiertelne. Jest dla mnie ogromną inspiracją. Ty zawsze będziesz wzorem cierpliwości, zorganizowania, niewyobrażalnego talentu i determinacji.
    Bardzo mi miło, za podziękowania zamieszczone na dole notki. Jednak to ja Tobie dziękuję. Za to wspaniałą przygodę, za dramione, za wszystko.
    Vanillia :*

    OdpowiedzUsuń
  22. To chyba najlepsze Dramione, jakie czytałam..

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie przestawaj pisać Mary Alice, bo masz do tego talent.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dotąd nie przepadałam za Dramione...
    Ty mnie częściowo do niego przekonałaś.
    Dziękuję.
    Masz wielki talent...
    Szkoda, że to już koniec.
    Chcem więcej..
    Pozdrawiam
    - Izi

    OdpowiedzUsuń
  25. OMFG. To jedno z najlepszych dramione jakie kiedykolwiek czytałam. Jest mi bardzo smutno z powodu śmierci Draco, rozpaczy Hermiony, śmierci tylu osób itp., ale jednak bardzo się cieszę z takiego zakończenia(tak wiem, jestem dziwna). Bo tak prawdziwie romantyczna jest tylko ta niespełniona miłość. To, że uśmierciłaś Draco, Hermiona się obwinia i co najważniejsze(moim zdaniem) żadne z nich nie miało odwagi powiedzieć sobie:"Kocham cię", a teraz jest już na to za późno, sprawia, że nie można zapomnieć o tej historii.

    Trzymaj się ciepło i życzę powodzenia w dalszym pisaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  26. ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤!!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Hejka. Jestem pod wrażeniem tego opowiadania. Było po prostu świetne. Jedyne czego mi zabrakło to horkruksy, no ale i bez tego uważam ten blog za jeden z lepszych, które do tej pory przeczytałam. Rzadko czytam Dramione, ale od tej historii nie mogłam się oderwać haha. Mam nadzieję jeszcze kiedyś przeczytać dzieło Twojego autorstwa.
    Życzę powodzenia i weny.

    OdpowiedzUsuń
  28. O fuck.... nie dawno tu trafiłam, i od początku Wiedziałam że Draco umrze, ale nie myślałam że bd to tak przeżywać....

    OdpowiedzUsuń
  29. Cydowne opowiadanie. Czytalo sie bardzo przyjemnie. Cala fabula byla ciekawa i dokladnie opisywala twoj pomysl. Szkoda ze Hermiony i Draco nie czekalo szczesliwe zakonczenie.
    Mam nadzieje ze cos jeszcze napiszesz tak rownie fajnego jak to.
    Zapraszam do siebie na http://miloscDramione.blogspot.com
    Pozdrawiam
    mała gwiazdk

    OdpowiedzUsuń
  30. Czytałam całe ~Neko

    OdpowiedzUsuń
  31. za smutne. Nienawidzę sad endów. Dlaczego? Bo doprowadzają mnie do łez. Jak ten. Jest idealnie smutny. Pisz dalej, dziewczyno, masz wielki talent.
    ~Garielka<3

    OdpowiedzUsuń
  32. Pochłonęłam w 1 dzień. Niesamowite! Dziękuję za tak miłe spędzony czas :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Super... Nie wiem co powiedzieć. Płakałam w większości rozdziałów. Bardzo fajne opowiadanie

    OdpowiedzUsuń