czwartek, 15 stycznia 2015

Dodatek: Listy Hermiony G.

Długo by tu opowiadać. Mój komputer nawalił, nie mam dostępu do niczego, a ten post ukazuje się tylko dlatego, że kiedy zauważyłam pierwsze niepokojące oznaki wirusa, zgrałam wszystkie moje pisemne prace na pendrive. Pod tym postem będzie kilka informacji dotyczących nowego opowiadania. W epilogu mogliście przeczytać o krótkich listach, które Hermiona pisała do Dracona, macie teraz okazję przeczytać kilka z nich! :)
____________________________________________________________________

20/06/1997 Londyn

Kochany Draco,
tak mi smutno tutaj i pusto... Jak mogłeś tak po prostu umrzeć i zostawić mnie tu samą? Przecież obiecałeś, że wrócisz z tej bitwy cały! Nienawidzę Cię za to, że skazałeś mnie na życie bez Ciebie. Dopiero dziś dowiedziałam się o Twojej śmierci, do tego czasu żyłam tylko nadzieją, ale i tę mi odebrano. Cały czas mam wrażenie, że przyjdziesz tutaj i powiesz mi, że wszystko będzie dobrze, że jesteś, że mnie kochasz. Nie tak powinno wyglądać nasze rozstanie. Powiedz mi, proszę, jak mam teraz żyć, budzić się, patrzeć w lustro? Czuję się winna, powinnam rzucić wszystko i uciec z Tobą gdzieś daleko... Ale Ciebie już nie ma, skazałam Cię na śmierć. Przepraszam. Niczego nie chciałabym teraz bardziej, niż móc oddać za Ciebie życie lub cofnąć czas. Tak mi wstyd, że nie było mnie przy Tobie, chcę wierzyć, że jedynym, co pragnęłaś zobaczyć w chwili śmierci byłam ja. Byłam, prawda?

Na zawsze Twoja,
Hermiona.

27/06/1997 Londyn

Kochany Draco,
minął tydzień, ale ja nadal trwam w jakimś dziwnym stanie między jawą a snem. Z każdym dniem świat staje się coraz bardziej bezbarwny, nie zdążyłam się nawet Tobą nacieszyć, umarłeś mi zbyt szybko. Zasypiam i znów widzę Twoją twarz, mogę dotknąć Cię choć w snach. Później budzę się i wraca rzeczywistość, w której Ciebie nie ma. Nie mogę jeść, ale dużo śpię, to moje wybawienie. Wszystkim mówię, że chodzi o innych poległych w bitwie, ale mi chodzi o Ciebie, zawsze chodzi tylko o Ciebie. Tęsknię za Tobą do szaleństwa.

Na zawsze Twoja,
Hermiona.

1/07/1997 Londyn
Kochany Draco,
zaczęły się teraz gorące dni. Chciałabym wyjść z Tobą nad staw albo wyjechać nad morze, żeby trochę się ochłodzić. Słyszałam, że dzieje się coraz gorzej, Śmierciożercy przejmują kolejne instytucje, a na ulicach nie jest bezpiecznie. Tylko słyszałam, bo ja nie wiem, nie wychodzę z domu, nie chcę. Zamknęłam się tutaj i mogę do woli Cię wspominać. Mówiłeś kiedyś, że chciałbyś zwiedzić ze mną świat. Ten świat nie jest już taki sam, bez Ciebie jest pusty i nic niewarty. Oddałabym wszystko za jeden Twój pocałunek...

Na zawsze Twoja,
Hermiona.



3/07/1997 Londyn

Kochany Draco,
pamiętasz jeszcze co mi obiecywałeś? Bo ja pamiętam i wiem, że nigdy nie zapomnę... Mieliśmy razem podróżować. Mówiłeś, że po zakończeniu szkoły zamieszkamy razem w małym, przytulnym domku. Będziemy mieli koty. Żartowałeś, że masz nadzieję, że nasze dzieci będą miały intelekt po mnie, a po Tobie urodę. Po wojnie miałeś przedstawić mnie ojcu i powiedzieć, że nie obchodzi Cię jego zdanie, że jesteś ze mną i nigdy nie opuścisz. Mieliśmy wyjeżdżać razem na wakacje do ciepłych krajów, zrobić kilka szalonych rzeczy... Mieliśmy tyle planów na przyszłość, a teraz została już tylko pustka w moim sercu.

Na zawsze Twoja,
Hermiona.



15/06/1997 Londyn
Nienawidzę Cię, nienawidzę! Opuściłeś mnie, zostawiłeś samą! Jak mogłeś?! Przysięgałeś, że już zawsze będziemy razem! Kłamałeś! Znów jestem sama... Jak ja mam teraz zaufać komukolwiek? Miałeś być zawsze, kiedy będę tego potrzebowała. Teraz potrzebuję, więc gdzie jesteś? To było z Twojej strony bardzo egoistyczne, umrzeć samemu... Powinnam być przy Tobie do końca, ale nie wiedziałam, że zrobisz mi coś tak okropnego! Nie wiem czy kiedykolwiek będę umiała wybaczyć Ci, że skazałeś mnie na takie życie... Ufałam Ci! Kochałam Cię! A teraz jestem sama...
Hermiona.




21/12/1997 Londyn
Kochany Draco,
dzisiaj nastąpił przełom. Ron pocałował mnie, a ja go nie odtrąciłam. Chyba uczę się żyć bez Ciebie, ale wiem, że nigdy nie pokocham go taką miłością. Czuję się trochę, jakbym Cię zdradziła... Bo przecież jeszcze nie tak dawno byłeś przy mnie i było nam dobrze. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe Rona. Przecież na pewno chcesz, żebym była szczęśliwa. Bo chcesz, prawda? Zawsze będę Cię kochać.

Na zawsze Twoja,
Hermiona.



15/02/1998 Londyn
Kochany Draco,
jest coraz gorzej. Śmierciożercy przejęli całe miasto, gnębią ludność i mordują mugoli. Mnie nadal nawiedzają koszmary. Widzę Cię prawie co noc, żywego i jak zwykle dostojnego, ale nie mogę z Tobą porozmawiać, ani Cię dotknąć. Potem zazwyczaj wszystko staje w ogniu. Chociaż nigdy nie wiedziałam Twojego ciała, mój umysł podsyła mi własną wizję. Nie mogę w niej rozpoznać Twojej twarzy z powodu krwi i siniaków, ale wiem, że to ty. Ten widok budzi mnie co noc zalaną łzami. Tak strasznie tęsknię i oddałabym wszystko, by znów Cię zobaczyć, ale boję się zasypiać.

Na zawsze Twoja,
Hermiona.


06/05/1998 Londyn
Kochany Draco,
kilka dni temu Ron mi się oświadczył. Odwlekałam odpowiedź jak mogłam, mówiłam, że to ze względu na wojnę. Że nie jestem nawet pewna, co stanie się kolejnego dnia. Nie mogę jednak opóźniać tego w nieskończoność. Ron nalega na odpowiedź, a ja nie potrafię podjąć decyzji. Zgodzę się na to jednak, chcę spróbować jednak zacząć żyć normalnie. Nie mogę opłakiwać Cię do końca życia, chociaż, uwierz, bardzo bym chciała. Łudzę się, że kiedyś go pokocham, będziemy mieli dzieci. Chociaż boli mnie, że w ich oczach nie będzie tego stalowego błysku. Nie wiem czy robię dobrze, ale myślę, że to już aby pożegnać się z przeszłością. I z Tobą. To już mój ostatni list, mam nadzieję, że mi wybaczysz. To jednak nie oznacza, że przestałam Cię kochać. Nigdy nie przestanę, choć nie miałam okazji Ci tego powiedzieć. Zegnaj, Draco.

Na zawsze Twoja,
Hermiona.



17/06/1998 Londyn

Kochany Draco,
wiem, że miałam już nie pisać, ale wszystko uległo zmianie. Znów pojawiły się koszmary, a już jutro miną dwa lata od bitwy. Prawie już nie pamiętam Twojej twarzy, ale nadal czuję zapach i dotyk. Piszę to w nocy, przerażona samotnością i ciemnością, w której kryją moje największe lęki i strachy. Czy ja wariuję? Czy wojna odbiera mi rozum? Każdy dzień może być teraz ostatni, a ja nadal myślę o Tobie, choć mniej. Mam nadzieję, że to naprawdę mój ostatni list, czas zerwać z przeszłością. Ostatecznie. Chciałabym, aby ten list był naprawdę pożegnalny. Minęły dwa lata, odkąd widziałam Cię po raz ostatni. Nie zobaczę Cię już nigdy. Mam nadzieję, że nawet we snach.

Na zawsze Twoja,

Hermiona.

______________________________________________________________

Jest to mały wstęp do mojego kolejnego opowiadania, które zacznę prowadzić już wkrótce. Pogodziliście się już ze śmiercią Dracona? Niepotrzebnie, już niedługo będę mogła zaprosić Was na kontynuację tego opowiadania! Zdecydowałam się na nią praktycznie na początku tego bloga. Będzie miała nowy adres, ponieważ chcę, aby można było czytać ją jako osobną historię, nawet dla osób, które nie znają tej. Rozbieżność czasu i miejsca akcji. Trochę inna formuła, więcej wątków pobocznych. Więcej informacji już wkrótce, jak ogarnę wszystkie sprawy związane z komputerem :)

8 komentarzy:

  1. wydaje mi sie byc ciekawy ale nie moge sobie wyobrazic Hermiony bez Draco

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne są te listy, nie mogę już doczekać się, kiedy dodasz coś na nowym blogu :3

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja czekam na zaproszenie ;) Skoro to ma być kontynuacja tego... to chcę! A zwłaszcza pisana przez ciebie. Nie mogę się już doczekać. Naprawdę, brakowało mi już tej historii, zaglądałam tu prawie codziennie, a epilog przeczytałam już jakieś 5 razy XD
    Te listy *.* Cudowne :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeej, no to nie mogę się doczekać !! :) Dodatek genialny.
    Pozdrawiam,
    Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozwoliłam sobie na małą euforię po przeczytaniu "Pogodziliście się już ze śmiercią Dracona? Niepotrzebnie(...)" ! :D Już się nie mogę doczekać :) Tymczasem zapraszam na new do mnie.
    Pozdrawiam,
    Dimi
    halfofdim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Beczę jak dziecko i gdyby nie to, że nowe opowiadanie stoi dla mnie otworem. Obawiam się, że padłabym na łóżko i do końca wieczora wspominała stare dobre czasy, gdy Hermiona i Draco mogli beztrosko się kochać i żyć w niezmienionym przez wojnę świecie!
    Do zobaczenia Mary na drugim blogu :*
    Na zawsze Twoje Twoja,
    Vanillia :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm.. Wiesz, że kocham twoje opowiadania, prawda? Powiem szczerze. Nadal wierzę, że Draco żyje. Skoro chcesz napisać kontynuację myślę, że nie obędzie się ona bez Draco. On jest sprytny i na 10000% ta jego śmierć to kolejna sztuczka. Przynajmniej mam taką nadzieję...❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam czytać to opowiadanie wczoraj albo w piątek, tak straciłam poczucie czasu, że nie pamiętam. Nie komentowałam też poprzednich rozdziałów, bo od razu przechodziłam do nastepnego. Jestem tak bardzo zakochana w tej historii... I bardzo cieszę się, że jest druga część, bo inaczej bym tego nie przeżyła. Od razu przechodzę dalej!:)

    OdpowiedzUsuń